19 marca 2019
Granie nie jest złe samo w sobie. Wczoraj na digitalu się o tym przekonałam, bo naprawdę dobrze być wśród ludzi, którzy również grają, ale przy tym są bardzo produktywni. To jest możliwe i nie musi się wykluczać. Przecież gdyby nie League, nigdy bym nie zobaczyła, jak art team rozwija postaci do gry, od koncept artu, przez vfx, po modele 3d i splash arty. Naprawdę, chciałabym być za 3 lata w 50% tak dobra, jak oni.
Zaraz zrobię porządek na moim artstation. Nie chcę, by zalegały tam brudy. Nie chce, by potencjalny pracodawca zobaczył jakieś stare studia i ilustracje, których się wstydzę. Potrafię już to zrobić lepiej - po co pokazywać progres? Progres pokazują osoby, które pragną być docenione. Ja jestem profesjonalistką, chcę, by ludzie widzieli mój obecny, wysoki poziom. Czuję, że etap wdrażania w digital mam już za sobą. Teraz tylko kontynuować, rysować, rozwijać portfolio.
Chciałabym dzisiaj zacząć alebrije. To będzie kolejny projekt do portfolio, tym razem jako pełen character design - korci mnie, żeby zrobić do tego zwierzątka model 3D, ale nie chcę zapeszać. Chciałabym, żeby mój umysł był skupiony na grafice i rysunku.
Dlatego dzisiaj po powrocie z +jeden w moim mieszkaniu na macie do jogi o godzinie 18:30 będę praktykować medytacje przez 5minut.
Kocham swoje życie.
Komentarze
Prześlij komentarz